Obserwatorzy

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Bieszczady- Schronisko "Nad Smolnikiem"

Korzystając z pięknej pogody i kilku dni urlopu wybraliśmy się w Bieszczady. Zatrzymaliśmy się w Schronisku "Nad Smolnikiem" Dwa lata temu schronisko spłonęło a teraz powstaje większe i piękniejsze . Do wykończenia brakuje jeszcze paru tygodni ale nam udało się zająć jeden z przystosowanych pokoi. Dzaiała już w pełni sprawna kuchnia z jadalnią, gdzie można sobie samemu pokucharzyć. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć :)
Schronisko"Nad Smolnikiem"

Przed schroniskiem jest lądowisko szybowców- właśnie przyleciał

Zachód słońca po burzy- widok sprzed schroniska

Po burzy - widok sprzed schroniska

Prawdziwie wiejska kuchnia z przypieckiem

Piękny, drewniany stół z ławami

Jeziorka duszatyńskie

Ja w drodze do schroniska


Bardzo jesteśmy z tego wyjazdu zadowoleni. Prawdopodobnie pojedziemy do Smolnika jeszcze jesienią.

Ciągle coś dłubię, raczej małe rzeczy ostatnio- broszki zwierzaki, zdobię gumki. Może będą też kapcie filcowe i ozdóbki do schroniska. Pokażę w następnym poście co udało się zrobić.

Pozdrawiam wszystkich miłych gości  :) Życzę udanego tygodnia

9 komentarzy:

  1. Pętliczko, dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ach te Bieszczady, tak dawno mnie już tam nie było. Zakochałam siw w tej starej kuchni. Jak ja bym chciała mieć chatę z taką kuchnią. Marzenie:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie się na niej gotowało. Nawet upiekliśmy pizzę w piecu (boczne drzwiczki). Było pięknie i jak to w Bieszczadach ludzi na lekarstwo:)

      Usuń
  2. Pętliczko, dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ach te Bieszczady, tak dawno mnie już tam nie było. Zakochałam siw w tej starej kuchni. Jak ja bym chciała mieć chatę z taką kuchnią. Marzenie:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pętliczko dziękuję za "smolnikową pryzpominajkę " uwielbiam to miejsce
    W 2008r w sierpniu korzystaliśmy w gościnności "królowej Kasi" ;) bylo cudownie. Mamy mnóstwo zdjęć z "dawnego" schroniska, kilka fotek z 2010 roku:( i z 2011 kiedy to schronisko było "prawie;)" gotowe. Nie mogę doczekać się sierpnia, kiedy je znów zobaczę, i poczuję jedyna i niepowtarzalną smolnikową atosferę. Takich miejsc się nie zapomina!! Można je znienawidzić lub pokochać bezwarunkowo i na zawsze - jak całe Bieszczady:):) pozdrawiam Anna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też zakochaliśmy się w tym miejscu. Takie cudowne widoki, szczególnie po burzy, gdy powietrze paruje...Teraz na Smolniku mamy królewicza Grzesia. Prace powolutku zmierzają w dobrym kierunku. My wybierzemy się na Smolnik jesienią. Chcemy zobaczyć piękne zbocza gór w kolorach:)
      Pozdrawiam Jadwiga:)

      Usuń
  4. Wiem, że dawno tam byłaś, ale i tak Ci zazdroszczę;) Moja rodzina właśnie poszła na wycieczkę do lasu, a ja zostałam w domu, bo muszę wreszcie skończyć opracowanie, ale zamiast pracować biegam po blogach i robię kolczyki. Oj, będę płakać...
    Kuchnia mnie też zauroczyła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, superb page concept. How many years have you been blog
    posting for? You make it look very easy. I am jealous!
    The layout, content and feel of this web site is very pleasing to the eye.
    Great work!

    My homepage e-liquid

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, niezmiernie zajmujące miejsce, super tekst, idealnie przedstawiony, zapewne od czasu do czasu odwiedze twój blog, dlatego że naprawde nadzwyczaj mi się tutaj u Ciebie podoba, salutuję Małgosia :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję, za każde słowo :)